Droga rowerowa nr 10, z Roone do Allinge jest bardzo malownicza. Trudno znaleźć lepszą trasę. Jedziesz i z każdą chwilą bardziej Ci się podoba.Mijając innych rowerzystów na szlaku serdecznie się pozdrawiamy. Niby nic wyjątkowego ale jakoś sympatycznie się robi. Potwierdza to nasze spostrzeżenia, że Duńczycy to bardzo przyjacielski naród. Postanawiamy ze Zbyszkiem im kibicować jak będą jakieś mecze (no chyba że będą grali z biało-czerwonymi, wtedy wybaczcie sympatyczni Duńczycy, kochamy was ale bez przesady:). Dojeżdżamy do Hasle i już na samym początku trafiamy na wędzarnie. Słyszeliśmy, że w Hasle jest najstarsza wędzarnia na Bornholmie, ale czy to akurat ta? Nie jesteśmy pewni...Na pewno robi wrażenie. Wysokie białe kominy na tle błękitnego nieba...no i zapach wędzonej rybki!Mniam!Nie korzystamy jednak z oferty, bo jesteśmy wypełnieni wstrętnymi kanapkami z salami.Po co ja to jadłam??? Pocieszające jest to, że po drodze będzie jeszcze nie jedna wędzarnia i na pewno zdążymy pochłonąć przynajmniej pół tony ryb. Wsiadamy na rowery i w drogę. Następny przystanek na zamku.