Ostatni dzień na Krymie poswięcamy na dojechanie do Symferopola skąd mamy pociąg do Odessy. Długo kusił nas jeszcze Bakczysaraj ale ostatecznie odpuszczamy i obieramy azymut bezpośrednio na Symferopol. W czasie porannego sniadania ostanie spojrzenia na Morze Czarne z tarasiku ...no i w drogę. Żegnamy się z miła Rosjanką ...Aśka wymienia się adresem na facebooku. Dobrze zachować namiar na Marię ...mając na uwadze fakt, że Sankt Petersburg też chętnie zobaczymy:). Plecaki i w drogę ... W pierwszym etapie dojeżdzamy marszrutką do Jałty. Bilety na marszrutkę do Symeferopola dla odmiany trzeba kupić w kasach biletowych. Kolejki długie ... po angielsku standardowo z nikim nie można się dogadać czy aby na pewno ta kolejka jest odpowiednia. W końcu dobijamy się do kasy ...pani uparcie nawija coś po rusku. Słowa kluczowe to "Symferopol" oraz "piać" i udaje się szczęśliwie kupić bilety. Cena za osobę to 19 UAH (ok 8 PLN). Po drodze można podziwiać najwyższe masywy górkie Krymu takie jak: Ajudah, Demerdżi czy Czatyr-Dah. Z obserwacji widać, że zachodnia częśc Krymu jest zdecydowanie lepiej rozwinięta. Widać to chociażby obserwując stan dróg, które od Ałuszty są zdecydowanie lepszej jakości i co najważniejsze szersze. Po 13ej jesteśmy już w Symferopolu. Wysiadamy w okolicy centrum miasta skąd idziemy wolno w kierunku dworca. W drodze napotykamy kilka młodych par, które mają sesje zdjęciowe na tle różnych dziwnych miejsc. Gdyby nie nasze "nieświeże" ubrania może wkręclibyśmy sie na jakieś weslicho.
O zbliżaniu się do dworca kolejowego mówiły nam coraz to niższe kursy walut w kantorach. Wreszcie jeteśmy ...jak przystało na węzeł komunikacyjny faktycznie ludzi sporo. Obok znajduje sie targ, na którym można zrobić zapasy na nocną jazdę. Z drugiej strony park z towarzyszem Leninem po środku i kręcącymi się menelami. Ogólnie podsumowając ... Symferopol jest miastem brzydkim, brudnym i nie warto się tam zatrzymywać dłużej, niż to konieczne.
Na tablicy głównej przed dworcem można śledzić czy pociąg został juz podstawiony na peron. Sam pociąg jest strasznie długi ...dojście do odległych wagonów może zając kilka minut. Każdy wagon ma swojego lidera (kierownika wagonu), który po odjeździe pociągu zabiera bilety pasażerom. Hmmm... myślimy, że może w razie gdyby ktoś zasnął to wówczas Pan/Pani mogą próbować ratować ofiarę. W czasie podróży można zamówić sobie u kierownika kawę lub herbate ... przyrządzaną w samowarze. W zestawie dostajemy trzy kostki cufru ładnie zakapowane:). Nie pijemy alkoholu przy otwartych drzwiach! Można dostać za to mandat.
Pościele są czasami nieco niedoprane ale dostajemy je zafoliowane. Kołdra, poducha oraz koc są zwinięte w każdym z przedziałów. Koce nie wyglądają na zbyt czyste ... z naszej piątki nikt ich nie użył. Kible w drugiej klasie masakryczne! Na szczęście wagon obok był wagonem ekstraklasy ... wystrój na biało, WC czyściutkie z recznikami papierowymi i mydłem.
Stan torów jest porównywalny ze stanem dróg we wschodniej częsci Krymu. W czasie jazdy pociągiem cały czas rzuca na boki ...sen jest mocno szarpany. Kilka razy myślałem,że już się wykolejamy. Trzeba jeszcze dodać, że pociąg ten ma kilka 15-20 minutowych postojów, w czasie których na peronie odbywa sie istny targ. Babuszki na godzinę przyjazdu pociągu są przygotowane perfekcyjnie. Można kupić świeżutkie, ciepłe pierożki, owoce, ciasta o alkoholu nie wspominając. Fajnie to wygląda ... 1 w nocy a babuszka chce ci
sprzedać pierogi:).
Podróż jakoś mija ... jesteśmy w Odessie.